piątek, 29 lipca 2011

uśmiech

Miałam zamiar napisać o powrocie z wakacji, o moich przeżyciach itp.. Jednak minął już tydzień a jak wpisu nie było tak nie ma. Jednak po dzisiejszym dniu postanowiłam wspomnieć o czymś innym. A mianowicie o uśmiechu. 
Dzisiejszy dzień był pod tym względem wyjątkowy.  Nie wiedziałam, że zwykły uśmiech, miłe słowo od obcej osoby może tak poprawić humor i sprawić, że cieplej się robi na sercu. Żart faceta, sprzedającego warzywa, na temat kapusty :), komplement o moich kolczyków to takie miłe. :) Zastanawiam się tylko czy ja naprawdę muszę mieć zły humor żeby dostrzegać takie iskierki dobroci w naszym szarym świecie... Pewnie tak.  W dniu dzisiejszym oficjalnie oświadczam, że ludzie nie są tacy źli na jakich wyglądają.Wniosek płynie z tego jeden należy po prostu więcej się uśmiechać taki mały gest może kogoś uszczęśliwić... choć na jedną chwilę...

piątek, 15 lipca 2011

początek...

Moja decyzja była prosta - postanowiłam założyć blog. W sumie nie znam przyczyny swojej decyzji...  Ani nie mam talentu do pisania, ani nie wiem o czym będę pisać, ani czy ktokolwiek będzie chciał to czytać.   Ale mniejsza o to trzeba podejmować nowe wyzwania.  Dosyć gadania czas do pisania... Więc oficjalnie bloga czas zacząć...



Niby początek, a ja już zrobiłam szaloną rzecz. Wydawać się by mogło, że ustawienie statusu 'w związku' na moim 'ukochanym' portalu społecznościowym nie wywoła takiego zainteresowania. A tu proszę... Wszyscy klikają LUBIĘ TO co za żenada... szczególnie, że to był  żart :), który zrobiłam siedząc przy smacznej kawie z moimi ukochanymi koleżankami z sąsiedztwa. A wracając do tematu to stwierdzam, że ludzie nie mają dystansu do takich rzeczy, wierzą we wszystkie brednie, które ktoś wypisuje w Internecie. Czy to jest normalne? Dla mnie nie!